poniedziałek, 20 lutego 2012

20 luty, 16 tydzień + 4 dni

Z czteromiesięcznym spóźnieniem zawiadamiam, że wreszcie zakładam bloga ciążowego. Mój słomiany zapał po raz kolejny przejawił się silniej niż powinien był. Na czasie zostawię skrócony odpis tych 4miesięcy rośnięcia i przybywania (mam dwa mózgi, a Wy nie haha ->przynajmniej nie wszyscy :)). A teraz siedzę w starych spodniach dresowych i ubrana jak wieśmak. Jak dobrze, że moje wyjścia ograniczają się do minimum...wczoraj usiłowałam pójść do Kościoła na mszę. Po 6 minutach msza się dla mnie skończyła, gdyż mój organizm słabnie gdy stoję dłużej niż 5 minut...niskie ciśnienie i takie tam. Uroki same :) więc siedzę w domu na wsi u rodziców i mam ochotę zjeść jakiegoś owoca, a tu figa z makiem, czyli jakieś dziwne kwaśne jabłka. Może się przekonam, może nie. Jutro wracam do krk, do mojego przyszłego męża, któremu wysłałam zdjęcie brzuszka i na zdjęciu wydaje się jakiś mniejszy niż w rzeczywistości. A później cała masa obowiązków. Słodkie życie, pora Cię wdrażać i skończyć te ferie z serialami online!